Nerve [recenzje]
Dodane przez NINa dnia 19.02.2010 16:47
Blood & Gold |Play It Again Sam Records, 1995| star rating

1. Blood, 2. Rain, 3. My Mind, 4. Dirt, 5. Sane Men, 6. Gaia, 7. The Carpet Man, 8. Scream In Silence, 9. Exposure, 10. Discouragement, 11. Nihil, 12. Gold


Szczerze mówi±c, kiedy parê lat temu po raz pierwszy us³ysza³am muzykê z Blood & Gold wydawa³a mi siê za ciê¿ka. Po jakim¶ czasie jednak przekona³a mnie jej wyrazisto¶æ, ¿ywotno¶æ, a tak¿e ponadczasowo¶æ. Blood & Gold ma w sobie ten sam urok co nagrania Machines of Loving Grace i poniek±d Course of Empire - to samo kuszenie, g³êbiê, perfekcjê wykonania, bogactwo d¼wiêków, kompletno¶æ zabudowania kompozycji i integralno¶æ wszystkich jej elementów.

Nerve by³ jednym z tych ma³o znanych wtedy belgijskich zespo³ów, który pozostawi³ po sobie tylko dwie pe³ne p³yty wydane przez Play It Again Sam Records. Ten brak doj¶cia do ¶wiatowych scen metalu industrialnego dziwi mnie dosyæ, bo PIAS mia³o wtedy ca³kiem dobr± dystrybucjê, a ich p³yty mo¿na by³o dostaæ np. w Polsce dziêki SPV. Nie pamiêtam jednak¿e czy mieli w swoim katalogu Nerve. Ta grupa jest tak± nieodkryt± pere³k±, albo raczej, pere³k± odkryt± tylko przez prawdziwych fanów gatunku, otwartych na pog³êbianie wiedzy, a nie tylko pod±¿anie za takimi grupami jak Ministry czy Nine Inch Nails.
Co najciekawsze, t± potê¿n± muzykê tworzy³y tylko dwie osoby: Phil Mills i Tom Holkenborg. Tom, po zakoñczeniu Nerve, powo³a³ do ¿ycia swój nowy projekt Junkie XL, który ze wzglêdu na bardziej elektroniczne brzmienia, zyska³ o wiele wiêkszy rozg³os ni¿ Nerve.

P³ytê rozpoczyna ciê¿ki, tocz±cy siê w "godfleshowskim" tempie utwór "Blood", tu i ówdzie przetykany ja¶niejszymi plamami d¼wiêków. A potem? Jeden z kultowych nagrañ zespo³u – "Rain"! Mnie zawsze kojarzy³ siê z tak± sytuacj±: patrzê na je¼d¼ca w stylu pseudo-wikingów z filmu "Tropiciel" (Pathfinder), w potê¿nej, czarnej zbroi pe³nej kolców i innych niebezpiecznych ozdobników, który na muskularnym, czarnym koniu pruje przez otwarte przestrzenie prosto do celu, aby gwa³townie uderzyæ we wroga i zmia¿d¿yæ go si³± rozpêdu. Tak samo mia¿d¿y "Rain".

Kolejny utwór to "My Mind" z fina³owym unisono gitar, basu i perkusji, utrzymanym w stylu nagrañ Skrew. Utwór ten ma tak¿e dosyæ ¶piewne, rockowe refreny.
"Dirt" to przedsmak brzmieñ proponowanych pó¼niej przez wspominany wy¿ej Junkie XL, i techno-podobne beaty kojarzone z Cubanate, Front 242 czy C-Tec, ale w otoczce piêknych, rozwibrowanych riffów gitar i agresywnych wokali. "Sane Men" jest bardzo prostym utworem, bardzo dobrym na koncerty, je¶li wymaga siê na nich tylko przep³ywu energii i poskakania sobie. Z jednej strony dynamiczny rock, a z drugiej elektroniczne, a wrêcz techno-podobne t³a, uwypuklone w odpowiednich miejscach i nie przeszkadzaj±ce sobie nawzajem. Po nim nastêpuje "Gaia", kolejny kultowy utwór Nerve, z ³atwym do zapamiêtania refrenem, który a¿ wymusza ¶piewanie go podczas s³uchania. Ten utwór bardzo przypomina mi nagrania Machines of Loving Grace, przede wszystkim z p³yty Gift.
"The Carpet Man", to potê¿ny, industrialno-metalowy utwór, który banalnie mówi±c, "powala". Pora¿aj±ce jest natê¿enie poszczególnych elementów buduj±cych ten utwór, od gitar, basu i wokali po industrialne t³a. Co mo¿e zainteresowaæ fanów Revolting Cocks czy Front 242, to fakt, ¿e utwór ten zosta³ nagrany z go¶cinnym udzia³em Luca Van Acker"a.

Kolejny 'Scream In Silence" roz³o¿y najwiêkszego twardziela. Wgryzie siê w psychikê i rozwali od ¶rodka. Pozytywnie. To przepiêkna suita, prawie bez wokali (poza tytu³owym "I can scream in silence"), a jej pojawienie siê zaraz po bezdusznym, industrialnym "The Carpet Man", zwiêksza efekt kontrastu, który dostrze¿e nawet kto¶ bez wybitnego s³uchu muzycznego. Podobn± potêgê prezentuje zespó³ w utworze "Discouragement", z szar¿uj±cymi riffami i klimatem pó¼niejszych nagrañ Ministry jak np. ich "Kaif" i podobnie samplowanymi monologami. Utwór przechodzi jednak w drugiej po³owie w jakie¶ cieniutkie przy¶piewki, co psuje jego efekt koñcowy. Nie jest to dopracowana kompozycja. Od cienkich g³osików zaczyna siê te¿ "Exposure", ale pó¼niej niespodziewanie rozwija w ciê¿kie gitary, dynamiczn± perkusjê i ¶cianê d¼wiêku z wszystkimi tymi rockowo-industrialnymi nalecia³o¶ciami.

"Nihil" natomiast, to industrialny utwór z dziwnymi d¼wiêkami, ale który oczywi¶cie nie ogranicza siê tylko do elektroniki. Pozosta³a po³owa utworu rozgrzewa siê od w¶ciek³ych wokali i mikstury beatów, chocia¿ sam utwór nie posiada jakie¶ szczególnej g³êbi, zale¿y jednak od tego, jak go interpretowaæ.
No i na koniec spokojny, wrêcz ambientowy "Gold" na uspokojenie ci¶nienia ;)

Album Blood & Gold zosta³ nagrany zgodnie z trendami panuj±cymi w latach 1994-1995 w muzyce metalowej i industrialnej... i nie doczeka³ siê takiej wielko¶ci, na jak± zas³uguje. W muzyce Nerve, gitary wspó³istniej± z elektronik± niczym yin i yang, a do tego Phil Mills jest doskona³ym wokalist±, kiedy ma ¶piewaæ "gro¼nie" i potê¿nie, chocia¿ lekkie chórki mu nie wychodz±.

Potêga Blood & Gold zabija niesmak okropnych, nowych, electro-metalowych produkcji z Niemiec i W³och, oraz amerykañskich remiksów. Zas³u¿ona, najwy¿sza nota. (NINa)

Cancer Of Choice |Play It Again Sam Records, 1994| star rating

1. Coins, 2. Fragments, 3. Oil, 4. Rage, 5. Closedown, 6. Water, 7. Seed, 8. Dedalus, 9. Trust, 10. Waters, 11. Thirties


Debiutancka p³yta Nerve nie jest niestety bli¼niakiem wydanej rok pó¼niej, mistrzowskiej Blood & Gold, ani te¿ nie pod±¿a pó¼niejszymi ¶cie¿kami zespo³u, chocia¿ nie jest te¿ taka z³a. Problem w tym, ¿e Cancer Of Choice ma w sobie wiêcej zmiennych nastrojów, beatów, industrialnych te³ i eksperymentów. Znaj±c Blood & Gold mogê zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e zespó³ szuka³ dopiero metody na interesuj±c± muzykê i jednak wybra³ gitary zamiast sampli na drugi i jednocze¶nie ostatni, w swojej krótkiej karierze, album.
Ponadto w muzyce na Cancer of Choice uwidacznia siê szereg wp³ywów ze strony innych zespo³ów i stylów muzycznych. Taka p³yta teoretycznie mog³aby powstaæ, gdyby Nerve mia³ ju¿ w swojej dyskografii 4-5 wydawnictw p³ytowych, a Cancer of Choice by³aby umiejscowiona gdzie¶ na koñcu jako album przekrojowy, prezentuj±cy dotychczasowe osi±gniêcia Nerve. Ta p³yta jest jednak debiutem, a jej ró¿norodno¶æ muzyczna mo¿e wskazywaæ w³a¶nie albo na poszukiwania (swojego stylu i odpowiednich fanów) albo na do¶wiadczenie i os³uchanie z innymi gatunkami muzycznymi, co ju¿ wtedy zespó³ stara³ siê zaprezentowaæ i st±d tak ró¿ne rezultaty.

Nerve mia³ to szczê¶cie, ¿e ju¿ na pocz±tku zainteresowa³o siê nimi belgijskie Play It Again Sam, wytwórnia znana z wychwytywania oryginalnych artystów, nastawionych na zarówno gitarowe i elektroniczne brzmienia. PIAS to du¿y label, posiadaj±cy szerokie kana³y dystrybucji w Europie i USA, st±d dziwi tak wspania³e Nerve, nie robi±ce kariery pod ich skrzyd³ami. Mogê jedynie spekulowaæ, ¿e PIAS zwróci³o uwagê na Nerve ze wzglêdu na pierwsz±, tak ró¿norodn± nastrojowo p³ytê, albo, ¿e album nie sprzedawa³ siê rewelacyjnie i zespó³ celowo wybra³ brzmienia ciê¿sze na nastêpny album, aby trafiæ do wiêkszej grupy odbiorców ze sceny metalowej, co jednocze¶nie nie spodoba³o siê PIAS i label zadecydowa³ o zakoñczeniu wspó³pracy z Nerve. O prawdziwe przyczyny zdobycia kontraktu z PIAS, a potem szybkiego rozpadu zespo³u nale¿a³oby jednak spytaæ Phila Millsa lub Toma Holkenborga (obecnie Junkie XL), co te¿ prawdopodobnie zrobimy z ramienia magazynu Fabryka.

Eksperymentalny, chocia¿ ci±gle oparty na ciê¿kiej elektronice utwór "Coins" otwiera ten album. Potem mamy jaki¶ wrêcz ambientowo-popowo-metalowy "Fragments", ciê¿ki, metalowo-industrialny "Oil" i rapowo-industrialny "Rage".
"Closedown" bardzo mi przypomina nagrania The Young Gods, z atmosfer± pe³n± napiêcia i agresji, utwór w identycznym stopniu gitarowy co elektroniczna, natomiast "Water" powinni polubiæ fani nagrañ 16Volt, tych s³odszych, ale nie pozbawionych gitar. Utwór ma niestety a¿ 5 minut, podczas których s³yszê te same brzmienia od pocz±tku do koñca, co szybko staje siê nudne.
"Seed" mnie zaskoczy³, bo po pocz±tkowej, bardzo p³ytkiej zawarto¶ci, drug± po³owê utworu wype³niaj± ostre, taneczne beaty utrzymane w stylu nagrañ Front 242 i Cubanate. "Dedalus" niczym nie zachwyca, bo brzmi zbyt standardowo, ale za to nastêpuj±cy po nim, instrumentalny "Trust" od razu ukazuje swoj± potêgê! Powolne riffy gitar i p³acz±ce solówki przypominaj± niektóre nagrania Skrew, a pod koniec, ta ciê¿ka kompozycja piêknie rozja¶nia siê, przechodz±c na nieco wy¿sze tony.
"Waters" poniek±d kontynuuje piêkno "Trust", ale znajduje siê tu te¿ zapowied¼ "Screaming in Silence" z p³yty Blood & Gold, jak gdyby zespó³ nie by³ zadowolony z "Waters" i postanowili pój¶æ jeszcze g³êbiej i wyra¼niej wraz z "Screaming in Silence" . Gdyby kto¶ bardzo chcia³ porównywaæ, to w utworze tym znajdziemy te¿ delikatne echa "Something I Can Never Have" Nine Inch Nails.
P³ytê koñczy "Thirties", który jako¶ kompletnie nie przypad³ mi do gustu i po p³ycie Blood & Gold nawet nie przypuszcza³am, ¿e Nerve nagrywa³ kiedy¶ takie rzeczy.

Niestety tylko dwie gwiazdki za brak zdecydowania, ale warto mieæ ten album, chocia¿by dla zobrazowania, w jaki sposób zespó³ rozwin±³ swoj± muzykê na drugiej i ostatniej p³ycie. (NINa)


Discogs