Fabryka - Maszyneria 01 (2004)
Dodane przez NINa dnia 14.02.2008 23:55
Data i czas: 01.10.2004; 20:00-02:00
Miejsce: Kraków, Klub PO, ul. Garncarska 5
DJe: NINa, Buffer, Vesper
Wstêp: 0 PLN
Playlisty:
NINa, Buffer, Vesper

Debiutancka Maszyneria wystartowa³a w pa¼dzierniku 2003r. W tamtym okresie nawet nie my¶la³am o robieniu imprezy, zajmowa³am siê grami FPP, prac± i projektem ok³adek dla grupy Plankton. Jednak¿e przy okazji korzystania z us³ug pewnej firmy poligraficznej w Krakowie, pozna³am fana Marilyn Manson, który zaproponowa³ mi zrobienie wspólnej imprezy. Nie by³o problemów co do plakatów, ulotek, biletów i dogrania playlist, natomiast pozosta³a kwestia wynajêcia klubu i dopracowanie startegii ;-) Wybór pad³ na klub Kuriozum na krakowskim Kazimierzu, poniewa¿ w ówczesnym czasie
by³ to jedyny klub gdzie mo¿na by³o prezentowaæ tak alternatywn± muzykê. Zreszt± od pewnego czasu grali tam nasi znajomi z imprez SlaveStage i Discordia, dlatego w³a¶ciciele wiedzieli ju¿, ¿e imprezy te wypadaj± spokojnie, bez afer, bójek, bez dresiarstwa, a imprezuj±cy dobrze spêdzaj± czas, tak wiec nas te¿  dopuszczono zorganizowania Maszynerii#01. No i mamy ten urok osobisty, co nie c0n..? ;-D To by³a w ogóle pierwsza impreza jak± w ¿yciu robi³am, tak wiêc by³a te¿ amatorska nerwówka rozklejeniem plakatów na mie¶cie, podrzuceniem ulotek, ze spakowaniem ca³ego kompa, dowozem go taxi, roz³o¿eniem sprzêtu, staniem na bramce itd. Na szczê¶cie klub posiada³ technicznego, który zaj±³ siê dostrajaniem miksera i g³o¶ników. A' propos, bramki. Pomys³ na zbieranie kasy za bilety w trakcie imprezy nie by³ nasz, uwa¿am go do tej pory za bezsensowny, bo jak pisze na ulotce, ¿e wstêp jest p³atny to siê p³aci na wej¶ciu a nie w trakcie imprezy. Ale... to wysz³o odgórnie, od szefowej. Wiêc przepraszam, je¶li kto¶ siê zniechêci³, ale takie by³y dyrektywy :-/

Impreza zaczê³a siê od 18ej, setem c0na, niestety przez godzinê siedzieli¶my sobie sami w klubie i mieli¶my stresa, ¿e w ogóle nikt nie przyjdzie (nauczka, ¿eby robiæ imprezy od 20ej i pó¼niej). Po 19ej zaczêli schodziæ siê sami zainteresowani i zaproszeni go¶cie, wiêc by³o ju¿ lu¼niej. W kulminacyjnej  fazie, ko³o godziny 23iej doliczy³am siê ok. 80 osób, wiêc jak na tak± dosyæ nieznan± w Polsce muzê by³o dosyæ dobrze ;-) Grali¶my chyba do drugiej w nocy, chocia¿ go¶cie jeszcze byli, ale klub chcia³ ju¿ zamykaæ, a my byli¶my ju¿ po prostu ¶pi±cy. W trakcie imprezy dosta³am tak¿e od pewnego kulturysty plan tygodniowego treningu na wzmacnianie najwa¿niejszych partii miê¶ni.... ale to ju¿ inna historia ;-).